Makijaż był spontaniczny i zaskakujący w miarę powstawania.Rodził się w mojej głowie w czasie malowania.Nigdy jeszcze tak nie eksperymentowałam z kolorami ,ale na pewno na nim nie poprzestanę,gdyż bardzo mi się taka spontaniczność i pomysłowość spodobała.
Początek makijażu, to nałożenie żółtych cieni w dwóch odcieniach ,a także naszkicowanie konturu liścia i lekkie rozmazanie go cieniem zielonym.
Kolejnym krokiem było wypełnienie listków żółcią,zielone kreski na górnej i dolnej powiece ,a także cieniowanie poza obramówką liścia kolorem pomarańczowym.
Ostatni etap to dodawanie szczegółów. Listkom "nerwów",tuszowanie rzęs i pokrycie ich delikatnie zielonym cieniem , a także wycieniowanie środka w liściu, kolorem pomarańczowym.
Do pomalowania ust,użyłam błyszczyka bezbarwnego.Kontór ust podkreśliłam zieloną kredką, a środek wypełniłam perłowym cieniem.Na koniec jeszcze raz delikatnie pokryłam usta błyszczykiem.
Efekt jaki uzyskałam bardzo mnie pozytywnie zaskoczył.Ciekawa jestem czy Wam się spodoba :-)
Jeszcze kilka zdjęć końcowych .
Wow! Super:) Od razu zapragnęłam wiosny ...
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń